Dzisiejszy wpis wisiał nade mną dość długo i zabierałem się do niego już wiele razy. Lecz po obejrzeniu ostatniego nagrania Jacka Lemparta doszedłem do wniosku, że nie mogę dłużej czekać. Dodatkowo pewna dyskusja, którą odbyłem z jednym z moich przyjaciół spowodowała, że trzeba ten temat wziąć tapet. O czym mowa? O oszczędzaniu i inwestowaniu od najmłodszych lat.
Jakbym miał policzyć godziny poświęcone na analizy giełdowe, śledzenie komunikatów, czytanie sprawozdań spółek itd. to zebrałoby się pewnie na drugi etat normalnej pracy. Ciężko jest rozdzielić co było przyjemnością (chęć poszerzania wiedzy o rynkach finansowych) a co obowiązkiem (ze względu na zainwestowany kapitał). Tak czy inaczej, po przeliczeniu zysków z inwestycji na poświęcone godziny żeby te zyski osiągnąć to dochodzę do wniosku, że pracowałem za półdarmo 😊
Oczywiście ktoś mógłby powiedzieć, że przesadzam i każdy pieniądz się liczy a wiedzy, którą zdobyłem nikt mi nie odbierze. Zgadzam się ale czy musi to trwać wiecznie? Czy musimy poświęcać aż tak dużo czasu żeby osiągać zadowalające rezultaty inwestycyjne? Po przeszło 20 latach uczestnictwa w tych „zawodach” mogę szczerze powiedzieć nie warto kopać się z koniem. 😊
Symulator Portfela Inwestycyjnego
Wypełnij ankietę inwestora i zdobądź dostęp do
Symulatora Portfela Inwestycyjnego!