Kolejny rekord na indeksie S&P500. Po wygranej Donalda Trump’a rynki odpowiedziały euforią. Ile w tym zasługi przyszłego prezydenta USA, a ile tego, że rynki nie musiały czekać na długie liczenie głosów, tego nie wiem. S&P500 wzrósł o 5,89% a małe spółki aż o 11,07%. Czy jeszcze da się coś do końca roku z tego wyciągnąć biorąc pod uwagę, że od stycznia na liczniku mamy 28% na S&P500? Może czeka nas skromniejszy rajd Świętego Mikołaja w tym roku?
Poniżej jak zwykle przedstawiam wyniki strategii za ostatni miesiąc.
Aktywnie czy pasywnie? Nie lubię tego podziału ponieważ nie oddaje istoty przyjętej strategii inwestycyjnej. Dla mnie kluczowym pytaniem jest nie to, czy strategia jest aktywna, czy pasywna, ale raczej to, czy jest oparta na danych i jasno zdefiniowanych regułach (podejście systemowe), czy na subiektywnych decyzjach, intuicji i próbach przewidywania rynkowych zachowań (podejście uznaniowe). Osobiście, zarówno aktywne, jak i pasywne podejście nie są mi obce, ale dziś postaram się wyjaśnić co przekonuje mnie do inwestowania z wykorzystaniem systemowych strategii TAA.
Październik kończymy spadkami na rynku amerykańskich akcji. S&P500 (VOO) na zamknięciu zanotował stratę w wysokości -0,95%. Jeszcze gorzej wyglądało to na pozostałych rynkach takich jak Japonia, Chiny czy Europa. Jedyną klasą aktywów, która nie poddała się spadkom było złoto i surowce.
Poniżej jak zwykle przedstawiam wyniki strategii za ostatni miesiąc.
Sygnały generowane przez strategie TAA oparte są w większości o ETFy notowane w USA. Ewentualne zmiany w tych strategiach dokonywane są w ostatnim dniu sesyjnym każdego miesiąca po cenie zamknięcia z tego dnia. Inwestorzy odwzorowujący daną strategię na ETF-ach notowanych w Europie muszą dokonać transakcji na kolejnej sesji w czasie gdy giełdy europejskie są już otwarte. W tym momencie pojawia się pytanie czy powinniśmy dokonywać transakcji po cenie otwarcia czy cenie zamknięcia w następnym dniu? A co gdy dokonamy transakcji 2 dni lub nawet 5 dni później?